Izabela Joniec
  • głos tutti
  • w orkiestrze od 1996 roku
Mistrzowie

Oczywiście, że mam swojego mistrza, to Tabea Zimmerman, czarodziejka, ona urodziła się z tym instrumentem. Z rodzimych wykonawców cenię Stefana Kamasę, Ewę Guzowską – byłam na kilku jej recitalach, zrobiła na mnie bardzo fajne wrażenie. Nie mogę pominąć również Jurija Baszmieta, który osiągnął absolutne szczyty kameralistyki.

Niezapomniane koncerty

Doskonale pamiętam wszystkie koncerty z maestro Jerzym Salwarowskim. To zawsze była magia i towarzyszyło nam wtedy niesamowite skupienie, zwłaszcza gdy graliśmy Strawińskiego. Z koncertów bardziej humorystycznych pamiętam, jak maestro Jerzy Maksymiuk, który przygotowywał nas do wykonania pieśni Albana Berga, intensywnie ćwiczył te pieśni ze śpiewaczką, a Symfonia fantastyczna Hectora Berlioza leżała. Na koncercie maestro prawie sam zaśpiewał zamiast śpiewaczki. W nowej siedzibie Filharmonii wiele się dzieje, ogromne wrażenie za każdym razem robią na mnie panowie z Atom String Quartet, są fantastyczni, a altowiolista ma po prostu przepiękny dźwięk.

Rytuały

Kąpiel, drzemka, relaks, gorzka czekolada, ale mam też wyjątkowy rytuał. Pocą mi się ręce, zwłaszcza jak coś przeżywam. Przed grą zawsze się stresuję, dlatego idąc na scenę, dłońmi przeciągam gdzie się da, gdzie jest najwięcej kurzu. Talk mi nie pomaga, dezodoranty nie działają, ziemisty kurz jest niezawodny. Ale oczywiście tak się to odbywa, żebym na scenę nie weszła… brudna.