Muzyka:
Mój dom rodzinny zawsze wypełniony był śpiewem, chociaż moi rodzice nie są muzykami. Zacząłem naukę muzyki z czystej ciekawości, najpierw od skrzypiec. Okazało się to przełomem w moim życiu. Od tamtej pory poznawanie nowej muzyki stało się dla mnie podstawowym narzędziem odkrywania świata i jego tajemnic i tak jest po dziś dzień. Za każdym akordem skrywa się jakieś uczucie, za każdą frazą jakaś nierozwiązana zagadka.

Mistrzowie:
Byli nimi mój nauczyciel skrzypiec Attilio Motzo oraz nauczyciel altówki Dimitru Mattu – obaj są dla mnie źródłem inspiracji by każdego dnia stawać się lepszym muzykiem i człowiekiem. Obaj, choć na różne sposoby, pokazali mi, że bycie muzykiem jest przywilejem i misją, obaj uczyli mnie poświęcenia, pasji i ciekawości.

Rytuały:
Nie mam specjalnych rytuałów przed koncertami. Każdy z nich jest osobną przygodą. Niezależnie jednak od tego czy przed koncertem wdam się w pogawędkę czy szukam ciszy, zawsze przed wyjściem na scenę uśmiecham się szeroko jak dziecko.