Zbigniew Kania - lider
- głos solowy
- w orkiestrze od 1995 roku
Muzyka
Zapewne bardzo wcześnie, prawdzie nie pochodzę z rodziny muzyków, jednak rodzice byli bardzo muzykalni. Zaczęło się bardziej do muzyki rozrywkowej i wręcz hard rocka, którego miłośnikiem jest mój starszy brat, byłem w niego zapatrzony, słuchałem Deep Purple, Pink Floyd, Led Zeppelin, tego typu zespołów, dopiero później przyszło zainteresowanie muzyką poważną. Edukację muzyczną w szkole zacząłem od fagotu, ale fortepian zwłaszcza jazzowy też jest moją miłością, nie wiem czy odwzajemnioną.
Mistrzowie
W czasach szkolnych moimi mistrzami byli nauczyciele ze śląskiej szkoły fagotowej, profesor Wiktor Osadzin, Zygmunt Tlatlik i mój pierwszy nauczyciel Tadeuszem Łukosz z Filharmonii Śląskiej. Poza tym profesor Fritz Essmann z Dusseldorfu dużo mi dał, miałem z nim warsztaty muzyczne. Z polskich muzyków Artur Kasperek z Warszawy, u którego miałem przyjemność brać lekcje.
Niezapomniane koncerty
Zapadł mi w pamięci koncert, którego nie zagrałem w wykonaniu Anny Marii Jopek z Branfordem Marsalisem na saksofonie. Z tych w których brałem udział to nasze wspólne koncerty z orkiestrą z Neubrandenburga, chociażby koncert pod dyrekcją Stefana Malzewa, graliśmy siódmą Symfonię Dymitra Szostakowicza.
Zapewne bardzo wcześnie, prawdzie nie pochodzę z rodziny muzyków, jednak rodzice byli bardzo muzykalni. Zaczęło się bardziej do muzyki rozrywkowej i wręcz hard rocka, którego miłośnikiem jest mój starszy brat, byłem w niego zapatrzony, słuchałem Deep Purple, Pink Floyd, Led Zeppelin, tego typu zespołów, dopiero później przyszło zainteresowanie muzyką poważną. Edukację muzyczną w szkole zacząłem od fagotu, ale fortepian zwłaszcza jazzowy też jest moją miłością, nie wiem czy odwzajemnioną.
Mistrzowie
W czasach szkolnych moimi mistrzami byli nauczyciele ze śląskiej szkoły fagotowej, profesor Wiktor Osadzin, Zygmunt Tlatlik i mój pierwszy nauczyciel Tadeuszem Łukosz z Filharmonii Śląskiej. Poza tym profesor Fritz Essmann z Dusseldorfu dużo mi dał, miałem z nim warsztaty muzyczne. Z polskich muzyków Artur Kasperek z Warszawy, u którego miałem przyjemność brać lekcje.
Niezapomniane koncerty
Zapadł mi w pamięci koncert, którego nie zagrałem w wykonaniu Anny Marii Jopek z Branfordem Marsalisem na saksofonie. Z tych w których brałem udział to nasze wspólne koncerty z orkiestrą z Neubrandenburga, chociażby koncert pod dyrekcją Stefana Malzewa, graliśmy siódmą Symfonię Dymitra Szostakowicza.
Zbigniew Kania, fot. Kamila Kozioł