Małgorzata Borowiecka
- głos tutti
- w orkiestrze od 1986 roku
Muzyka
Pochodzę z muzycznej rodziny, więc muzyka była ze mną zawsze. Mój tata w szczecińskiej operze przepracował wiele lat, w Szczecinie był jedynym lutnikiem. Był też moim nauczycielem w szkole podstawowej. Pamiętam taki moment, miałam 8 lat, kiedy przyniósł mi nowe, czerwone skrzypce, pachniały nowością.
Niezapomniane koncerty
Trudno mi powiedzieć, minęło tyle lat, koncertów było bardzo dużo. Jestem osobą bardzo wrażliwą, więc w zasadzie każdy koncert jest dla mnie ważny, a nawet czasami budzi takie emocje, że potrafi doprowadzić mnie do łez. W kościele, gdy słyszę muzykę, odczuwam takie wzruszenie, że też zdarza mi się płakać. Od zawsze muzyka w moim życie to intensywne przeżycie, siłą rzeczy dla mnie każdy koncert jest wyjątkowy.
Pochodzę z muzycznej rodziny, więc muzyka była ze mną zawsze. Mój tata w szczecińskiej operze przepracował wiele lat, w Szczecinie był jedynym lutnikiem. Był też moim nauczycielem w szkole podstawowej. Pamiętam taki moment, miałam 8 lat, kiedy przyniósł mi nowe, czerwone skrzypce, pachniały nowością.
Niezapomniane koncerty
Trudno mi powiedzieć, minęło tyle lat, koncertów było bardzo dużo. Jestem osobą bardzo wrażliwą, więc w zasadzie każdy koncert jest dla mnie ważny, a nawet czasami budzi takie emocje, że potrafi doprowadzić mnie do łez. W kościele, gdy słyszę muzykę, odczuwam takie wzruszenie, że też zdarza mi się płakać. Od zawsze muzyka w moim życie to intensywne przeżycie, siłą rzeczy dla mnie każdy koncert jest wyjątkowy.